Można kochać wspomnienia. Nie tylko ja o tym wiem, prawda? Idealizować pewną osobę z przeszłości i namiętnie wyobrażać sobie co by było gdybyśmy poszli do jednego liceum, albo chociaż wybrali to samo miasto. W pewnym momencie zaczęłam się czuć jak zakochana w duchu. Przecież od końca gimnazjum się z nim nie widziałam.
Postać B. stała się dla mnie substytutem. Skoro nie spotkałam nikogo w prawdziwym życiu, to znalazłam sobie wspomnienie do pokochania.
Człowiek naprawdę potrzebuje miłości, szkoda, że tak rzadko lub tak późno to sobie uświadamia.
A ja muszę zerwać ze swoim wspomnieniowym ukochanym. To też będzie boleć.
sobota, 14 grudnia 2013
czwartek, 12 grudnia 2013
Marzenie słowami...
Bachelard, francuski filozof w swoim dziele "Poetyka marzenia" wydanym w 1960 roku pisał, że "pisarze marzą słowami" (co prawda, trzeba przyznać, że w języku francuskim brzmi to o wiele lepiej. W polskim jak widać ta forma czasownika 'marzyć' bardzo kojarzy się z niechlujnym mazaniem, ale mniejsza o to).
Czy mogę uważać się za pisarkę? Niewątpliwie piszę, a Ty, teraz możesz czytać moje słowa. Tylko czy to jest coś warte? Czy to ze sobą coś niesie czy może jest to po prostu kolejna forma pospolitego lania wody?
Nie mam pojęcia. To wy anonimowi bądźcie tą wyrocznią.
Czy mogę uważać się za pisarkę? Niewątpliwie piszę, a Ty, teraz możesz czytać moje słowa. Tylko czy to jest coś warte? Czy to ze sobą coś niesie czy może jest to po prostu kolejna forma pospolitego lania wody?
Nie mam pojęcia. To wy anonimowi bądźcie tą wyrocznią.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)